Ktoś sobie coś wymyślił. Albo i nawet nie, wyszło przy okazji, tak zupełnie przypadkiem. Ale udało się, od pewnego czasu każdy myśliwy może sobie kupić i oficjalnie zarejestrować broń, która myśliwską nie jest. Karabin na amunicję bocznego zapłonu? Pistolet w kalibrze 9mm PARA? A jak komuś przyjdzie fantazja, to choćby i rewolwer .44 Magnum? Żaden problem…
Co to oznacza? Czy z taką bronią można polować? Trudno powiedzieć, raczej nie, ale na pewno można dostrzelić zwierzynę położoną z bardziej konwencjonalnych kalibrów. Czy tak będzie za miesiąc czy pół roku? Pewnie nie.
Z pewnością jednak nikt już zarejestrowanej broni odbierać już nie będzie.
Już widać ruch w interesie. O ile w ciągu ostatnich lat jeden z warszawskich sklepów sprzedał wszystkiego kilka jednostek broni, tak od tygodnia zeszło kilkanaście pistoletów. A to chyba dopiero początek. Jak tak dalej pójdzie, magazyny w sklepach szybko się opróżnią…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz